Forum XLT.fora.pl Strona Główna XLT.fora.pl
F o r u m X L T - Skarby, Eksploracja, Wykrywacze Metali..
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kwestia pozwoleń - a jak TY to robisz?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum XLT.fora.pl Strona Główna -> Tematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Van Worden
Administrator



Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ziemia - Planeta Ludzi

PostWysłany: Wto 13:44, 06 Cze 2006    Temat postu: Kwestia pozwoleń - a jak TY to robisz?

Witam!

Ostatnio na czacie gawędziliśmy sobie o uzyskiwaniu pozwoleń na poszukiwania.. Jest to temat ciekawy i najwyraźniej każdy ma swój sposób na uzyskanie takiej zgody.
W moim przypadku jest tak, że wchodzę na pole bez uzyskania takiej zgody (chyba, że doskonale wiem do kogo pole należy lub też pole/działka graniczy z jakimś domem) i szukam, rzecz jasna na polu nie obsianym. Robię tak dlatego, że szukanie właściciela pola może być bardzo czasochłonne a jeśli nie wiem nic o danym terenie, to najprawdopodobniej po godzinie lub dwóch i tak przeniosę się na pole sąsiadujące, więc proces poszukiwań gospodarza musiałbym zaczynać od początku W chwili gdy wiem, że jestem na konkretnej miejscówce, wtedy rzeczywiście warto zadać sobie trud i uzyskać pozwolenie.
Problemem jest jednak to, że często mentalność ludzka jesta taka, iż jeśli tylko ma człowiek możliwość powiedzieć drugiemu człowiekowi NIE, to najczęściej własnie tak uczyni Stąd też lepiej jest wejść na pole, szukac i nie przejmować się, że w pewnym momencie moze pojawić się własciciel. Widząc, że szukamy i nie uciekamy przed nim, już na dzień dobry nie będzie wrogo usposobiony. Na pytanie "co tu robisz?" odpowiadam najczęściej zgodnie z prawdą "szukam śladów dawnego osadnictwa". Jest to określenie bardzo ogólne i w momencie gdy nasz farmer zorientuje się, że nie szukamy "złota po Niemcach co to we dworze mieszkali" a jesteśmy skłonni podnieść z pola nawet jakieś skorupy, postuka się w czoło, splunie za siebie trzy razy, przegryzie czosnkiem i odejdzie zostawiając nas w spokoju Pamiętajmy, że mentalność mieszkańców wsi w Polsce została ukształtowana w czasach komunizmu i pojęcie "wspólnej własnosci" wciąż jeszcze po części tam funkcjonuje

Pozdrawiam

VW


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ralf08




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Dolnośląskie

PostWysłany: Wto 14:11, 06 Cze 2006    Temat postu:

Ja też z reguły pakuję się bez pytania, ale jeśli zobaczę kogokolwiek, to od razu uderzam z pytaniem, "czy to może Pana pole?" . Najczęściej okazuje się, że nie, ale w ten sposób mam temat zaczęty i z reguły dostaję pozwolenie na kopanie na polu osoby z którą właśnie rozmawiam. A przy okazji wysłuchuję lokalnych historyjek o skarbach. A jak zobaczę gdzieś w lesie jakąś służbę leśną, to też od razu "dzień dobry..." i tak dalej z naciskiem na to, że zasypuję dołki. Ale raczej pozytywne doświadczenia, z małymi wyjątkami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREM




Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:46, 07 Cze 2006    Temat postu:

Kwestia uzyskania pozwolenia na kopanie jest wysoce problematyczna. Najczesciej na ugorach, nieuzytkach nikogo o zgode nie pytam, problematyczne ,,ciekawe" miejscowki pachnace znaleziskami odwiedzam o 4.00 nad ranem lub wieczorem -- zaznaczam nieobsiane a np swiezo zaorane a znajdujace sie w srodku wsi - nie lubie sensacji. W sytuacjach bliskich spotkan nigdy nie uciekam, tylko pytam czyje to pole i przenigdy nie uzywam okreslen ze szukam monet, to zle sie kojarzy niestety, poniewaz okreslenie moneta wiekszosci kojarzy sie ze skarbami zlotem etc. Okreslenie ze szukam starych guzikow, naparstkow medalikow wiekszosc ,,lyka" bez mrugniecia. Wazna sprawa to nie niszczenie upraw, zasiewow, sadzonek etc. Poza tym tak naprawde niewielu rolnikow mysli naszymi kategoriami i w zasadzie niewiele ich obchodzi co ktos kopie na ich polu czy jakims nieuzytku. Wiele osob utozsamia nas z prowadzeniem pomiarow, badan etc i chyba dobrze by bylo uzywac okreslenia ( twor mojego kolegi) ARCHEOLOG - AMATOR. Nobilitujace a i buzie zamykajace, zwlaszcza gdy fraza amator nie jest glosno dopowiedziana

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jack




Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 11:15, 07 Cze 2006    Temat postu:

Tak ale gdy usłyszą "archeolog" to możesz zostać wyproszony z pola.
Ludzie nie chcą kłopotów, a przyjazd ekipy archeologów może ich narazić na takie kłopoty, włacznie z finansowymi stratami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kobet




Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Podkarpacie

PostWysłany: Czw 13:27, 08 Cze 2006    Temat postu:

Witam!

Jeżeli jest ktoś w pobliżu lub teren znajduje się w pobliżu domostw, to zawsze pytam się o zgodę. Podobno wzbudzam u ludzi zaufanie (kiedyś usłyszałem, że mógłbym być dzięki temu super-naciągaczem ) i jak do tej pory tylko raz mnie gość przegonił z pola. Ale facet był podpity i ewidentnie szukał zaczepki. Dodam tylko, że wcześniej jego żona pozwoliła mi kopać. Generalnie trzeba z ludźmi porozmawiać najpierw o "dupie Maryny", niekiedy wysłuchać ich narzekań. Jak do tego jest się miłym, grzecznym i pewnym siebie, to ludzie się otwierają i nie ma problemu. Ja osobiście wolę jak trafi się właścicielka pola, bo te jakoś łatwiej ustępują Dobrze jest mieć na pokazanie kilka niewartosciowych rzeczy jakie się znajduje. Zazwyczaj jak pokażę kilka monet PRL, plombę, czy stary guzik, to ludzie nie mają już żadnych oporów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PREM




Dołączył: 12 Maj 2006
Posty: 397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:05, 08 Cze 2006    Temat postu:

Jack napisał:
Tak ale gdy usłyszą "archeolog" to możesz zostać wyproszony z pola.
.


wtedy dodajemy glosniej stawiajac akcent na Amator
Zauwazylem, ze czesto poslugiwanie sie kwiecistym jezykiem przynosi bardzo liche efekty
Czesto trzeba uzywac jezyka prostego, aby dostosowac go do mozliwosci percepcji odbierajacego
Tekst ,,...czy laskawy pan zechcial by zezwolic na penetracje panskiego niezagospodarowanego arealu za pomoca tych niegroznych urzadzen pracujacych w zakresie czestotliwosci ....etc.....poszukuje bowiem reliktow przeszlosci wykonanych z metali polszlachetnych....wszelkie nierownosci terenu powstale na skutek eksploracji beda natychmiast zniwelowane..." to pewnie chlop zeklnie i pogoni, dla niego tekst ,,......Panie mozna pogrzebac w ziemi na ugorze ( sciernisku) bo szukam starych guzikow, lusek i medalikow, dolki zasypie.." jest duzo bardziej przyjazne dla ucha i zrozumiale. Jezyk musi byc komunikatywny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum XLT.fora.pl Strona Główna -> Tematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin